W czwartek do mediów trafiła wiadomość o rozwodzie Krzysztofa Ibisza i Anny Nowak. Znali się jeszcze w liceum, później przez długie lata nie mieli ze sobą kontaktu. Cztery lata temu spotkali się, uczucia odżyły, postanowili wziąć ślub. Mają dwuletniego synka Vincenta. Fakt dotarł do przyjaciela prezentera, który zdradza powody rozstania. Twierdzi, że ten związek od początku był skazany na niepowodzenie:
Pamiętam jego i Anię, gdy jako bardzo młodzi ludzie przyjechali na Mazury, jakieś dwadzieścia lat temu. To była piękna młodzieńcza miłość. Potem nie widzieli się długo, mieli około 20 lat przerwy. - mówi pan Tadeusz. Wszystkie ich ideały i miłość zostały jak gdyby zakonserwowane i działały jak narkotyk. Potem, po wielu latach, sen o tej młodzieńczej miłości zrealizował się. Niestety, był to już inny czas, inni ludzie, inne drogi i doświadczenia życiowe i tak naprawdę inna Polska...
Tego uczucia po prostu nie było. To bardzo trudna i złożona sytuacja i dla Anny, i dla Krzyśka, po prostu ich nieszczęście. Teraz muszą się z tym zmierzyć. Zanim podjęli decyzję o tak poważnym kroku jak rozwód, musieli odpowiedzieć sobie na ważne pytania. Czy stworzyć iluzję miłości i brnąć w to dalej tylko jako przyjaciele? Czy może dla dziecka lepiej się oddalić i dawać mu prawdziwą miłość? To bardzo smutna historia i może lepiej jej nie powtarzać.
Rozstanie jest już pewne. Ibisz wyprowadził się z domu i pojawia się tam tylko wieczorami, żeby pobyć z synem. A jeszcze niedawno tak reklamował ten związek i ciążę... trzymając ciężarną żonę za cycki na okładce: