W połowie grudnia, na tydzień przed Świętami Gala opublikowała wywiad z Weroniką Rosati, któremu towarzyszyła okładkowa sesja aktorki z roczną córką. Elizabeth. Rosati wypowiedziała wiele gorzkich słów pod adresem byłego partnera, Roberta Śmigielskiego, który, jak ujawniła, oszukał ją w dość istotnej kwestii posiadanej przez niego liczby biologicznego potomstwa. Na początku zapewniał, że ma czworo dzieci, potem, że sześcioro, a to, które urodzi mu Weronika, będzie siódme. Kiedy aktorka odkryła, że jest i ósme, puściły jej nerwy i wyjechała z mamą do Kalifornii, żeby wszystko spokojnie przemyśleć.
Rezultat tych refleksji okazał się niekorzystny dla Śmigielskiego. Rosati uznała, że związek, który od początku naznaczony był kłamstwem, nie ma szans na przetrwanie, zwłaszcza że nie wiadomo, czy ortopeda poprzestanie na obecnej liczbie pozamałżeńskich dzieci.
Gdybym to ja miała ośmioro dzieci z czterema partnerami, w tym czworo nieślubnych, poczętych w trakcie małżeństwa w ukryciu, i byłabym nadal nierozwiedziona, raczej zostałabym odrzucona, wyklęta przez społeczeństwo i poddana totalnemu ostracyzmowi - tłumaczyła Weronika w wywiadzie. Byłabym skończona jako kobieta i aktorka. Tymczasem w przypadku mężczyzny jedyną reakcją ludzi są szeroko wytrzeszczone oczy bądź parsknięcie śmiechem. I tyle. Żadnych konsekwencji społecznych.
Rzeczywiście, jako zwolenniczka usprawiedliwiania tego rodzaju męskich „słabości” zgłosiła się na ochotnika Krystyna Demska-Olbrychska. Żona Daniela, która ma już za sobą pierwszą operację biodra, na Facebooku nazwała Weronikę prymitywną, podłą kłamczuchą, która świetnie wiedziała, w jakiego rodzaju związek się pakuje, a teraz narzeka.
Miałam wrażenie, że bardzo świadomie wybrałaś Roberta na ojca Elizabeth. Przecież o wszystkim wiedziałaś - wypomina Weronice. On nie był dla Ciebie tajemniczym nieznajomym, który nic o sobie nie mówi. Znałaś jego najbliższych, wiedziałaś o jego życiu więcej niż ktokolwiek inny. No i ciągle byłaś nim zafascynowana.
Weronika wyjaśniła, że właśnie nie o wszystkim wiedziała, a już szczególnie nie przyszło jej do głowy, że liczba dzieci Śmigielskiego będzie lawinowo rosła, po czym obiecała Demskiej pozew sądowy. Jak ujawnia w Super Expressie, dotrzymała słowa.
Pani Demska odebrała już pozew - potwierdza Weronika. Krótko powiem, że ten wpis był pełen kłamstw, które ja mogę udowodnić w sądzie, dlatego pani Krystyna została pozwana. Będzie musiała udowodnić, że to, co napisała, jest prawdą, czego nie zrobi.
Rosati, oprócz sprawiedliwości, domaga się od Demskiej wpłaty 10 tysięcy złotych na dom samotnej matki.