Jeszcze niedawno nikomu nie przyszłoby nawet do głowy, że Gal Gadot, była Miss Izraela z wojskowym przeszkoleniem i wyjątkowo mocnym akcentem, ma jakiekolwiek szanse na wielką karierę w Hollywood. Przez długi czas jej największym osiągnięciem był epizod w Szybkich i wściekłych, do momentu gdy docenił ją Zack Snyder, zniesławiony reżyser odpowiedzialny za zbiór koszmarnych filmów, które miały dać początek kinowemu uniwersum komiksów DC.
Gdy świat obiegła plotka, że nieznana dotąd dziewczyna z Izraela ma zagrać postać Wonder Woman, fani na całym świecie zjednoczyli się w oburzeniu. Z czasem jednak wizja urokliwej żołnierki w roli amazońskiej księżniczki przestała spędzać im sen z oczu, a jej "solowy" film (którego na całe szczęście nie reżyserował Zack Snyder) okazał się międzynarodowym hitem.
Izraelska gwiazda miała okazję ponownie spotkać się ze swoim kolegą z planu filmowego, Chrisem Pynem, jak również reżyserką Wonder Woman, Patty Jenkins, podczas czwartkowej premiery ich nowego wspólnego projektu zatytułowanego I am the night. Na imprezie w Los Angeles egzotyczna piękność postanowiła zaprezentować się w czarnym komplecie z peleryną do ziemi od Saint Laurent oraz sandałkach Stuarta Weitzmana. Całość uzupełniona została biżuterią marki Diamond Foundry.
Prezentuje się jak na gwiazdę Hollywood przystało?