Możliwości zarabiania przez Internet dużo większych pieniędzy niż wynosi średnia krajowa otworzyły drzwi żerującym na cudzej naiwności "motywatorom" i "influencerom". Podczas "coachingowych spotkań" trenerzy wygłaszają wyświechtane frazesy i powtarzają truizmy, które - oczywiście odpowiednio wykorzystane - doprowadzą słuchaczy do wielkiej fortuny bez wychodzenia z domu. Ciekawostką jest, że bycie mentorem wydało się atrakcyjne nawet dla Igora z Na Wspólnej, który za bilety na organizowane przez siebie show żąda prawie 3 tysięcych złotych.
Drogą prostego i szybkiego zarobku postanowili pójść także organizatorzy Influencer Camp - obozu dla dzieci i młodzieży, podczas którego miały odbyć się szkolenia z tego, "jak zostać gwiazdą sieci". Szkolenia z klikania na Instagramie reklamowała między innymi Joanna Krupa.
W programie obozu przewidziane były między innymi spotkania z "influencerami" oraz zajęcia mające przybliżyć najmłodszym użytkownikom Internetu hejt i sposoby walczenia z nim. O sekretach swojego sukcesu miał opowiedziec między innymi Gimper - na jego zajęciach uczestnicy dowiedzieliby się o tym, jak budować markę na YouTube, a także Kompleksiara, która miała poprowadzić warsztaty aktorskie z uwzględnieniem najmodniejszej ostatnio aplikacji wśród młodzieży - Tik Toka. Oprócz tego zajęcia z Instagrama z Dominikiem Rupińskim czy szkolenie z fotografii z Natalią Lis. Cena wyjazdu wynosiła 1999 złotych.
Obóz miał odbywać się w trzech turnusach zimowych: 19-25 stycznia, 26 stycznia-1 lutego i ostatni 2-8 lutego. Miał się odbywać - bo choć próżno szukać na ten temat informacji na stronie wydarzenia - ale, jak udało nam się dowiedzieć, wcale się nie odbył.
Najpierw skontaktowaliśmy się z organizatorami campu. Początkowo zapytaliśmy o możliwość zapisania dziecka na turnus i uzyskania ewentualnej zniżki przy zapisywaniu większej liczby dzieci. Dostaliśmy informację, że zniżkę oczywiście otrzymać można, jednak zapisy prowadzone są na turnusy letnie, ponieważ na zimowe nie ma już miejsc.
Wydarzenie z rozmachem, internetowe gwiazdy, nocleg w 5-gwiazdkowym hotelu nieopodal Olsztyna, a w sieci cisza. Profile influencerów, którzy mieli prowadzić zajęcia nie zawierają żadnych zdjęć czy wzmianek dotyczących wydarzenia. A wierząc informacjom na stronie wydarzenia - właśnie trwa drugi turnus. To co najmniej dziwne, że warsztaty z "bycia influencerem" nie dbają o własny wizerunek w sieci...
Zadzwoniliśmy więc do hotelu Marina Club, w którym miała odbywać się impreza. Zapytaliśmy, czy obecnie trwają warsztaty. Okazało się, że Influencer Camp nie odbył się ani w pierwszym terminie, ani w drugim, ani - z racji braku rezerwacji, nie odbędzie się w trzecim:
Nie, Influencer Camp nie odbył się w żadnym z terminów. Organizator nagle przestał się odzywać. Wszystkich klientów zainteresowanych wydarzeniem odsyłamy do organizatora - powiedział w rozmowie z Pudelkiem pracownik hotelu.
Uzyskane informacje chcieliśmy skonfrontować z organizatorami "campu", niestety ci nie byli zbyt rozmowni:
Przyczyna odwołania Influencer Camp jest od nas niezależna, więc nie możemy jej zdradzić - usłyszeliśmy.
Na pytanie, czy to uczciwie nie informować na stronie o odwołanym wydarzeniu, nie udaje nam się uzyskać odpowiedzi. Jedna z kobiet obsługująca wydarzenia zaprasza do kontaktu mailowego.
Wysłaliśmy zapytania w sprawie obozu do prawie wszystkich zaangażownaych influencerów, jednak póki co milczą. Mail kontaktowy do agencji Whisky Media, który starała się zorganizować wyjazd, niestety nie działa. Skontaktowaliśmy się także z Joanną Krupą. Czekamy na jej komentarz.