Wiesława Kwiatek ma szanse zapisać się w pamięci widzów jako jedna z najbarwniejszych bohaterek pierwszego sezonu "misyjnego" reality show TVP Sanatorium miłości. Telewizja publiczna znów postanowiła zabawić się w swatkę, tylko tym razem zamierza łączyć w szczęśliwe pary seniorów. W programie bierze udział sześć pań oraz sześciu panów, czyliteoretycznie i matematycznie sukces w postaci sześciu udanych związków jest możliwy do osiągnięcia.
Nie wiadomo jednak, jak to faktycznie będzie, bo na razie aż czterem z sześciu uczestników wpadła w oko wycofana i małomówna stewardessa Małgosia. Tymczasem seksowna i przebojowa Wiesława jest tak silnie zmotywowana, by wykorzystać swoją szansę na miłość, że w drugim odcinku zaczęła nawet flirtować z lekarzem, który robił jej echo serca.
Jak ujawnia w Super Expressie atrakcyjna 65-latka, być może problemem jest wiek uczestników. Wszyscy panowie są bowiem w wieku około 60-tki, zaś ona najbardziej podoba się młodszym.
Podrywają mnie młodzi chłopcy - wyznaje Wiesława. Piszą do mnie listy na Facebooku, ślą e-maile, dołączają też zdjęcia, niektóre takie, że sama rumienię się na ich widok i ukrywam to przed koleżankami.
Czyli niezręczna sytuacja, która wynikła w sanatorium w Ustroniu może brać się stąd, że panowie wybrani przez producentów są po prostu dla Wiesi za starzy.
Ostatnio w centrum handlowym śledził mnie młody chłopak - wspomina Kwiatek w tabloidzie. Zauważyłam to i po jakimś czasie zatrzymałam się i po prostu zapytałam co, dlaczego to robi. Usłyszałam, że chce mnie zaprosić na randkę! Przyznam, że miałam kiedyś romans z dużo młodszym mężczyzną i było cudownie. To on mnie poderwał i przekonał do związku, ale po dwóch latach odeszłam, bo przestraszyłam się naszej wspólnej przyszłości. W perspektywie czasu nie ma to sensu no i, powiedzmy sobie szczerze, *nie można tracić zdrowego rozsądku. *
Wiesława, ze zrozumiałych względów, nie może ujawniać, co spotkało ją w domu uzdrowiskowym w Ustroniu, jednak wiadomo, że gdy została wybrana na Kuracjuszkę Dnia, zyskując w ten sposób prawo do wyboru partnera na randkę, zdecydowała się na Krzysztofa.
Nic nie mogę zdradzić, ale oglądajcie kolejne odcinki -zachęca w tygodniku Na żywo. To była przygoda mojego życia, cudowny czas, cudowne przyjaźnie, ekscytujące zadania. Idealnie nas dobrano.