Światowy show biznes od półtora roku stoi pod znakiem ruchów #MeToo i Time's Up, które kładą kres uprzedmiatawianiu kobiet i demaskują kolejnych przestępców seksualnych wśród wpływowych mężczyzn. Choć dzięki nim sytuacja w Hollywood drastycznie się zmieniła, nadal istnieją aktorki, które za swój największy atut uważają biust. Należy do nich Lindsey Pelas, była modelka Playboya, "influencerka" i podcasterka, która obecnie marzy o karierze przed kamerą.
Zobacz też: Modelka "Playboya" NIE ZMNIEJSZY ogromnego biustu mimo bólu. "Byłabym głupia!" (ZDJĘCIA)
27-latka tabloidową sławę zdobyła dzięki skąpym stylizacjom i podkreślaniu, że jej 10-kilogramowy biust jest naturalny. Jako że na Instagramie śledzi ją już prawie 8,5 miliona fanów, ostatnio wzięła się za aktorstwo i zagrała w filmie akcji Extraction z Brucem Willisem. W środę postanowiła przypomnieć o sobie branży, pojawiając się na hollywoodzkiej premierze amerykańsko-meksykańskiego thrillera Miss Bala, a na czerwonym dywanie po raz kolejny wyznaczyła nowe standardy eksponowania biustu. Modelko-aktorka z okazji wielkiego wyjścia założyła cekinowy komplet z szortami i ciasną marynarką (?), która zapewniła jej efekt zgniecionych piersi. Na oprawę jej skąpej stylizacji składały się metaliczne szpilki, platynowa fryzura z doczepionymi pasmami oraz wielowarstwowy makijaż.
Zobaczcie, jak modelka Playboya walczy o uwagę w Hollywood. Zrobi karierę?
