Amerykanie miewają swoje dziwactwa. Jednym z nich jest futbol amerykański, a fnały ligi rokrocznie od 1967 roku gromadzą przed telewizorami miliony widzów i są uznawane w USA za największe wydarzenia telewizyjne. Koncerty gwiazd i horrendalnie drogie reklamy w przerwie meczu są równie istotne, co zmagania zawodników na boisku. "Gwiazdą" zeszłorocznego finału okazał się 13-letni Ryan, który nie poznał Justina Timberlake'a.
Tegoroczny, 53. finał Super Bowl, odbędzie się w niedzielę 3 lutego. W finale zmierzą się New England Patriots i Los Angeles Rams. Tymczasem reklamy w przerwie meczu jeszcze nigdy nie były tak drogie. Ich astronomiczne ceny wahają się od 5,1 do 5,3 miliona dolarów za 30-sekundowy spot. Dla porównania średni koszt spotu w 2009 roku to "jedynie" 3 miliony dolarów. W zeszłym roku finał oglądało blisko 104 miliony Amerykanów.
Firmy nie oszczędzają więc na gwiazdach uśmiechających się do produktów, które nie mają zwykle nic wspólnego ze zdrową dietą. Raperka Cardi B niedługo po rozwodzie zdecydowała się wystąpić w reklamie napoju gazowanego. Towarzyszy jej znany z The Office komik Steve Carell. Nie lada dystansem do siebie wykazał się Michael Bubble, podpisujący puszki w spocie innego napoju gazowanego. Znany z roli Dextera Michael C. Hall w zwiastunie reklamy rozmawia z psychiatrą o cukierkach, a Backstreet Boys uczą Chance The Rapera tańczyć dla nachosów. Wielu reklamodawców nie chce jednak ujawniać żadnych szczegółów przed niedzielnym wieczorem.