Ewa Chodakowska w bardzo przemyślany sposób buduje swoją karierę. Jej pomysł na biznes był dziecinnie prosty. Sześć lat temu zaczęła zachęcać Polaków do regularnej aktywności fizycznej, zamieszczając na powszechnie dostępnej platformie internetowej darmowe filmiki z autorskimi programami ćwiczeń. Przekonywała, że do osiągnięcia efektów, które, przy odrobinie wysiłku i regularności, mogą być naprawdę spektakularne, nie potrzeba drogiego sprzętu, specjalistycznych gadżetów ani nawet karnetu na siłownię.
Z czasem Chodakowska poszerzyła swoją ofertę o akcesoria do fitnessu sygnowane własnym nazwiskiem, zdrowe przekąski oraz obozy kondycyjne dla VIP-ów, gdzie jej bogate przyjaciółki za jedyne kilkadziesiąt tysięcy złotych mogą się przegłodzić i poćwiczyć w upale na plaży. Dwa lata temu trenerka po raz pierwszy znalazła się na liście najbogatszych Polek tygodnika Wprost, gdzie z majątkiem szacowanym na 49 milionów została sklasyfikowana na 47.miejscu. W zeszłorocznym zestawieniu uzyskała jeszcze lepszy wynik. Według autorów rankingu niemal potroiła swój majątek, dzięki czemuawansowała na 31. miejsce.
Ostatnio Ewa uznała, że przyszedł na czas na promocję w telewizji. To dobry sposób, by dać się poznać również tym Polakom, którzy nie interesują się fitnessem, a jednocześnie pokazać się jako osoba z dystansem do siebie. Zdecydowała się przyjąć ofertę TVP i wraz z Idą Nowakowską i Robertem Kupiszem oceniać uczestników nowego tanecznego showDance dance dance.
Było wprawdzie trochę kłopotu z ustaleniem stawki za odcinek, ale jakoś się dogadali.
W tej sytuacji Ewa bez większego trudu wynegocjowała 15 tysięcy złotych za odcinek.
Stanęło na 15 tysiącach i Ewa się zgodziła - ujawnia w Super Expressie osoba z produkcji show. W sumie *uznała, że to będzie ciekawy, nieszablonowy program i traktuje to jako wyzwanie. *