Teraz już nic nie stoi na przeszkodzie kolejnemu małżeństwu. Niedawno bokser wyznał w wywiadzie, że rozwód byłby dla niego wymarzonym prezentem pod choinkę i właśnie wczoraj życzenie się spełniło. Dostałem rozwód, od dziś jestem wolny! - powiedział Tiger opuszczając wczesnym rankiem salę rozpraw w gdańskim sądzie.
Michalczewski oraz jego żona, Patrycja Ossowska, potrzebowali zaledwie pół godziny na rozwiązanie swojego małżeństwa. Jak kilka dni wcześniej zapowiadał bokser, to była tylko formalność: Wszystko już wcześniej zostało ustalone. Chodzi tylko o złożenie na dokumencie podpisów.
Drugie małżeństwo Tigera formalnie trwało dwa lata, ale w rzeczywistości przestało istnieć pięć miesięcy po zawartym w 2006 roku ślubie. Podobno Ossowska nie dochowała wierności mężowi. Nie wiadomo dokładnie, ile kosztował rozwód. Michalczewski na łamach prasy złożył zobowiązanie wypłacenia drugiej żonie przynajmniej 250 tysięcy euro.
Basia Imos musi być dzisiaj w świetnym humorze. Ona będzie następna.
