Tatiana miałaby zaśpiewać dla nas trzy piosenki i poprowadzić imprezę, ale była zbyt pazerna - żali się Super Expressowi pracownik jednej z firm organizujących imprezy. Nie dość, że gaża, jakiej zażądała była w wysokości 30 tysięcy, to do tego chciała jeszcze specjalną akustykę, oświetlenie i inne dodatki, co łącznie kosztowałoby nas 50 tysięcy.
Firma zaproponowała Tatianie chałturę gwiazdkową, ale ostatecznie zrezygnowała. Przecież nawet Doda mniej chce - podkreśla organizator. I przynajmniej gwarantuje jakiś show.
Trudno zrozumieć postawę Okupnik, której przecież nie wiedzie się ostatnio najlepiej. Po kompromitującej porażce na festiwalu opolskim trudno mówić już na poważnie o jej "karierze". Pracę w telewizji jako prowadząca Gwiazdy tańczą na lodzie też straciła, bo za bardzo gwiazdorzyła. Przypomnijmy - zażyczyła sobnie od producentów finansowania jej podróży do USA dwa razy w tygodniu. Ponieważ nadal upiera się, że jest wielką gwiazdą, obecnie jej źródłem utrzymania są: reklama pasty do zębów oraz bogaty kochanek. Chyba, że z nim już ostatecznie zerwała...
Biedna, chyba nie zauważyła, ile się zmieniło przez ostatni rok. Przez popisy na lodzie nikt już raczej nie myśli o niej jako o piosenkarce. Czy ze Steczkowską będzie podobnie?