Na ostatnim bankiecie w Warszawie (z okazji jakiejś kolekcji Zienia) pojawiło się sporo znanych twarzy. Mateusz Damięcki z dziewczyną, Ania Bosak, "była aktorka" Agnieszka Włodarczyk, Aneta Kręglicka... Wymieniamy tych ładniejszych, na brzydkich nie mamy dziś nastroju patrzeć.
Trzeba przyznać, że "Sygnetowi" się udało. Jego dziewczyna (choć lekko wyblakła) wygląda świetnie, bo nie ma w sobie nic taniego. Nie wygląda na modelkę, a jednocześnie ma nienaganną figurę. Na twarzy nie widać śladów zepsucia.
Ania Bosak wyraźnie potrzebuje czyjegoś oparcia. Pewnie w głowie jej szumi od przeliczania potencjalnych korzyści ze związania się z kimś znanym. Niestety, nie widzimy na rynku nikogo właściwego. Prawdziwi (znaczy się nieserialowi) aktorzy mają ją za tancerkę, a ci serialowi pociągną ją w dół. Snuła się sama, chyba więc rozstała się już ze swoim starszym o 10 lat kochankiem (lub też wstydzi się pokazać z nim na imprezie).
Wojciech Fibak nieźle się ustawił. Wzrok skupiamy na jego partnerce, co pozwala nam zapomnieć o tym, jak stary to facet. W ich towarzystwie bawiła się Aneta Kręglicka, która żyje z tego, że na takich imprezach wyrabia sobie kontakty biznesowe. Wyjście na pokaz to relaks i rozrywka? Nie dla tych, którzy myślą o dużych pieniądzach.