Ariana Grande należy do bardziej kochliwych gwiazd. 25-latka ma za sobą kilka medialnych związków, a każdy z nich miał być tym "na całe życie". Niestety, rzeczywistość okazała się być brutalna. Mac Miller, z którym gwiazdka pop tworzyła związek przez dwa lata, po rozstaniu przedawkował narkotyki, o co część fanów winiło wokalistkę.
Tragiczna śmierć Millera złamała Ari, która podjęła decyzję o zakończeniu związku ze swoim ówczesnym narzeczonym, Petem Davidsonem, z którym zaręczyła się po zaledwie dwóch tygodniach związku. Kolejne rozstanie nie wpłynęło na nią dobrze. Kiedy paparazzi przyłapali Grande w drodze do studia, wyglądała na przybitą.
Dużo lepiej po zerwaniu radzi sobie Pete, który od kilku tygodni spotyka się ze starszą o 20 lat Kate Beckinsale - aktorką znaną między innymi z filmu Pearl Harbor.
Ariana została zapytana przez paparazzi o nowy związek byłego chłopaka: "Uważasz, że Pete i Kate są dobrą parą?" - rzucił jeden z fotoreporterów.
Grande odpowiedziała krótko: Bardzo słodką!
Biorąc pod uwagę ostatnie docinki Davidsona, Ariana wykazała się ogromną dojrzałością. Ma klasę?