Borysowi Szycowi najwyraźniej znudziło się przykładne życie, w którym trwał przez ostatnie kilka tygodni, (a przynajmniej sprawiał takie wrażenie). Tym razem - dla odmiany - został przyłapany nie na piciu tylko na hazardzie.
Żeby znów obudzić w sobie zwierzę, zaczął grywać w kasynie - donosi Super Express. Jak przystało na twardziela lubi ryzyko i stawia wszysto na jedną kartę. Ostatnio spędził cały dzień w jednym z kasyn w centrum Warszawy. Co prawda potem wyszedł stamtąd z nietęgą miną i trochę podenerwowany...
Cały dzień w kasynie?! Nieźle.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.