Pete Davidson jest jednym z najpopularniejszych komików na świecie, a wszystko za sprawą swojej dość pokrętnej znajomości z Arianą Grande. Para po zaledwie dwóch tygodniach znajomości ogłosiła światu zaręczyny, które zerwała z hukiem po tragicznej śmierci Maka Millera, byłego chłopaka Ari.
Związek komika i piosenkarki nie trwał długo, ale jego przebieg był wyjątkowo burzliwy. Para naprzemiennie robiła sobie miłosne tatuaże i przerzucała się inwektywami w sieci.
PRZYPOMNIJMY: Chłopak Ariany Grande żartuje z zamachów w Manchesterze... "Britney Spears nie doczekała się ataków na własnym koncercie!"
Ostatecznie jednak za niesmaczne żarty przepraszają, a miłosne tatuaże powoli znikają z powierzchni ich skóry. Ari podczas publicznych występów zasłaniatatuaż z imieniem byłego plastrem, a Pete pokrywa tatuaże zrobione z myślą o Grande innymi rysunkami.
Davidson i Grande wytatuowali sobie na karku francuską sentencję mille tendresse, co po polsku oznacza "tysiąc czułości". Teraz Pete postanowił pozbyć się kolejnego tatuażu kojarzącego się z byłą dziewczyną. W miejscu słodkich słówek pojawił się napis "cursed", czyli "przeklęty".
Co ciekawe, jednym ze znaków rozponawczych Ari jest lizak. Najnowszy tatuaż komika przedstawia sowę z ulubionym słodyczem jego eks.
Myślicie, że to celowy zabieg?