Po trzech latach od aresztowania przez funkcjonariuszy w trakcie transakcji na ulicy Hożej w Warszawie, najsłynniejszy polski diler, Cezary P., wyjdzie na wolność. W tym czasie, w roli świadków na sali sądowej pojawiła się spora część polskiego show biznesu, od rubasznych prowadzących popularne show po aktorów z pierwszych stron gazet.
Na nic zdały się zapewnienia, że Cezary P. dostarczał celebrytomobiady domowej roboty i płyty Madonny. Mężczyzna nadal jest oskarżony o sprzedanie kokainy 237 osobom za co najmniej milion złotych. Co więcej, w sprawę uwikłane są także jego żona Iwona, córka Patrycja oraz 12 innych osób, które oskarżono o pomocnictwo w działalności przestępczej.
Oskarżony nie może jednak w pełni cieszyć się nowo odzyskaną wolnością. Oprócz obowiązku zapłacenia 100 tysięcy złotych, nałożono na niego dozór policyjny z obowiązkiem stawiennictwa na komisariacie trzy razy w tygodniu. Odebrano mu również paszport i zabroniono opuszczać kraj, podał Onet za rzecznikiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie, sędzią Jerzym Lederem.
Poręczenie majątkowe oskarżonego miało co prawda początkowo wynosić 200 tysięcy złotych, jednak sąd zdecydował się na obniżenie kwoty, biorąc pod uwagę, że proces zbliża się już ku końcowi. Przesłuchano bowiem zdecydowaną większość ze świadków.
Jakiego wyroku się spodziewacie?