Trzeba przyznać, że w nie ma w Hollywood gwiazdy, która byłaby lepiej "zakonserwowana" niż Jennifer Lopez. Choć piosenkarka nie przyznaje się publicznie do korzystania z usług chirurga plastycznego, nie jest chyba żadną tajemnicą, że młodzieńczy wygląd 49-letniej gwiazdy jest zasługą utalentowanego lekarza medycyny estetycznej.
Oprócz serii zabiegów na stole operacyjnym i litrów potu wylanych na siłowni, gwiazda bardzo dba o odpowiednie stylizacje, które odejmą jej lat i podkreślą "podrasowane" atuty. W środę celebrytka została przyłapana przez fotografów pod studiem w Los Angeles, gdy zmierzała na wywiad z Jimmym Kimmelem. Na te okazję Lopez wybrała elegancką stylizację, na którą składała się szara marynarka i pasujące spodnie z wysokim stanem, do której dobrała biały tank top oraz grafitowe oficerki na obcasie Louboutin. Uwagę zwracała również fryzura Jennifer: piosenkarka postawiła na "znak firmowy" Ariany Grande, czyli zagęszczone i przedłużone włosy upięte u nasady w koński kucyk.
Celebrytce jak zwykle towarzyszyła nieodłączna świta ochroniarzy, która chroniła ją przed zmoknięciem przy pomocy wielkiego parasola.