Madonna nie słynęła ostatnio ze specjalnej hojności wobec swoich pracowników. Na początku trasy koncertowej cała ekipa techniczna piosenkarki oskarżyła ją o umieszczenie ich w hotelach o bardzo niskich standardach. Zdarzało się, że kilka osób musiało dzielić jedno łóżko, a nawet że brakowało pokoi. Personel musiał sam szukać miejsca pobytu i za niego płacić.
Zaszczuta przez prawników i prasę Madonna postanowiła poprawić swój wizerunek – przyda jej się to szczególnie po skandalu związanym ze zdradą męża i szybkim rozwodem. Podczas koncertów w Argentynie zakwaterowała wszystkich swoich ludzi w najbardziej ekskluzywnym hotelu w kraju. I sporo za to zapłaciła – za jeden dzień pobytu rachunek wyniósł ponad milion dolarów!
Sama Madonna zamieszkała w apartamencie, w którym jedna noc kosztuje 9 tysięcy dolarów – zdradza jeden z pracowników hotelu. Była bardzo hojna dla swoich pracowników. Umieściła ponad 200 osób – tancerki, chórzystki, choreografów i wszystkich innych w pokojach za minimum 600 dolarów każdy. Do tego trzeba jeszcze doliczyć wszystkie drogie atrakcje, które oferuje nasz luksusowy hotel. Pokryła także rachunki wystawione na dane pokoje, a tym samym zapłaciła za zamawianego przez jej personel bardzo drogiego szampana i kawior.
Czyli jednak opłaca się pracować dla Madonny.