Jude Law wyznał, że nienawidzi podglądających i śledzących go fotografów. Prawdopodobnie najbardziej frustruje go fakt, że ostatnio dość często przyłapują go w niekorzystnych sytuacjach albo... świetle.
Inwazja fotografów w moje życie to po prostu przesada - powiedział ostatnio. Gdyby zabrać tym ludziom kamery i aparaty to pewnie byli by podglądaczami albo zwyczajnymi świrami. I większość z nich prawdopodobnie i tak nimi jest, a w każdym razie tak wyglądają.
Śledzą mnie w drodze na plan filmowy każdego dnia, w nadziei, że potknę się, że potrąci mnie akurat samochód albo, że ptak zrobi mi kupę na głowę. Właśnie tak o nich myślę.