Agnieszka Chylińska od lat zalicza się do najbardziej kontrowersyjnych gwiazd polskiego show biznesu. Do historii przeszedł nie tylko jej niekonwencjonalny sposób wyrażania myśli i cięty język, ale i specyficzny wygląd, który ewoluuje od początku jej kariery. Od lat Agnieszka zaskakuje ekstrawaganckimi strojami i dziwnymi fryzurami, ale i także licznymi tatuażami, które gęsto zdobią jej ciało.
Okazuje się, że wokalistka wciąż nie uważa, aby liczba tatuaży na jej ciele była wystarczająca, bowiem w poniedziałek za pośrednictwem Instagrama poinformowała o kolejnym trwałym rysunku na ciele. Tym razem zdecydowała się na tatuaż na plecach. Agnieszka pochwaliła się zdjęciem potężnych rozmiarów bluszczu widniejącego na jej łopatkach.
Zdania internautów, co do wizji artystycznej Chylińskiej, są dość podzielone. Wśród komentarzy możemy znaleźć wiele pochwał i głosów zachwytu: Piękny tatuaż, arcydzieło!, Piękny, Coś pięknego, Piękne dzieło.
Jednak znaleźli się i tacy, którzy, po pierwsze, chcą znać symbolikę ornamentu, a po drugie, twierdzą, że Agnieszka po prostu zrobiła sobie krzywdę, zarzucając jej m.in. brak kobiecości: Miałaś moment, że wyglądałaś tak kobieco, nie krytykuję, ale byś trochę przystopowała, Nic ładnego, Masakra!, Kiedy powiesz sobie dość? - możemy przeczytać pod fotografią.
A jak Wam się podoba? Myślicie, że Agnieszka zdecyduje się wytłumaczyć znaczenie zdobienia?