Program Sanatorium miłości promowany na kolejny hit Telewizji Polskiej od kilku tygodni cieszy się dużą sympatią widzów. 12 seniorów zakwaterowano w ośrodku w Ustroniu, gdzie biorą udział w rozmaitych aktywnościach, poddawani są zabiegom leczniczym i szukają bratniej duszy. Niestety, w środę rano sympatyków programu zaskoczyła smutna wiadomość - jeden z uczestników, Cezary Mocek, zmarł w wieku 67 lat. Mężczyzna od dawna miał problemy z krążeniem, a ostatnie dni spędził w szpitalu w otoczeniu najbliższych.
PRZYPOMNIJMY: Nie żyje Cezary z "Sanatorium miłości". Miał 67 lat
Wiadomość bardzo poruszyła przyjaciół Cezarego z programu oraz prowadzącą, Martę Manowską, która opublikowała w mediach społecznościowych wzruszający wpis.
Cezarego ciepło wspomina także Wiesława Kwiatek - kuracjuszka Sanatorium miłości. W rozmowie z Wirtualną Polską podzieliła się bólem po stracie przyjaciela.
Popłakałam się niesamowicie, kiedy dowiedziałam się, że Cezary nie żyje. Darzyłam go ogromną sympatią - wyznaje Wiesia.
Kwiatek zdradziła, że między nią a Cezarym zrodziło się nawet pewne uczucie.
On chyba nawet czuł coś więcej. W pewnym sensie byliśmy parą. Mieliśmy wspólne plany. Los jednak ułożył wszystko inaczej. Mogę zdradzić tyle, że spędziłam z nim trochę więcej czasu niż inni. W kolejnych odcinkach wszystko już będzie jasne - dodała.
Wiesława wyznała, że w ostatnich dniach niepokoiła się o Cezarego.
We wtorek nie mogłam się do niego dodzwonić. Zdobyłam numer do jego córki, która powiedziała, że w szpitalu mieli wybudzać Cezarego. Niestety okazało się, że nie przeżył - mówi kobieta. Zapamiętam go jako fantastycznego człowieka. Przede wszystkim był dżentelmenem wobec kobiet. Wychowanie przedwojenne bym powiedziała. Nie pozwolił kobiecie, żeby wyszła z samochodu jako pierwsza. Rewelacyjny facet. Żal, że już go z nami nie ma.
Kwiatek tłumaczy, że z Cezarym znalazła wspólny język, bo mieli podobne doświadczenia. Oboje przeżyli śmierć małżonka.
Przeszłam w życiu bardzo wiele. Chowałam już bliskich, a teraz Cezary wydawał mi się bardzo bliski. Rzadko zdarza się taki mężczyzna. Bardzo otworzył się przed wszystkimi uczestnikami. Mówił, że po śmierci ukochanej żony nabrał wiary w sens życia i w ludzi - dodaje Wiesława.
Widzowie programu niepokoją się, czy w związku ze śmiercią uczestnika emitowane będą kolejne odcinki. Produkcja zapewnia jednak, że show pojawi się w niedzielę na antenie Jedynki zgodnie z planem. Jak podaje Party, najbliższy odcinek zostanie wzbogacony o dodatkowy materiał, w którym Marta Manowska pożegna Cezarego Mocka i w ten sposób uczci jego pamięć.