Przez bogatą filmografię Patryka Vegi, znanego wcześniej pod nazwiskiem Krzemieniecki, przewinęło się już sporo muz, zasilających pokłady inspiracji reżysera. Żadna polska aktorka nie cieszy się jednak tak stałą obecnością w jego repertuarze, jak Katarzyna Warnke.
Zdaje się, że Vega znalazł w aktorce wieloletnią partnerkę do współpracy, która, podobnie jak on sam, nie boi się wzbudzać kontrowersji. Warnke zasłynęła już z występu "na golasa" na pokazie Macieja Zienia i zgolenia głowy dla roli, której ostatecznie nie zagrała. Nikogo więc nie dziwi, że z Patrykiem dogadują się wyjątkowo dobrze.
Jednak na wtorkowej premierze najnowszego filmu swojego przyjaciela, Kasia wydawała się być lekko "nie w sosie". Muza reżysera zaprezentowała się w długiej sukni z odsłoniętymi ramionami, ozdobionej jakże popularnymi (wśród nastolatek) dwustronnymi cekinami. Nawet niezwykle świetlista kreacja nie była jednak w stanie odwrócić uwagi od faktu że Warnke wyglądała na bardziej zaspaną, niż podekscytowaną.
Myślicie, że to efekt długich nocy w pracy, czy może źle wykonanego makijażu?