Trzeba przyznać, że dzień, w którym Meghan Markle poznała księcia Harry'ego, musiał być dla ambitnej Amerykanki najszczęśliwszym dniem w życiu. Dziś, dziewięć miesięcy po głośnym royal wedding, 37-latka może śmiało powiedzieć, że udało jej się spełnić marzenia o sławie i pochwalić się wysokim statusem społecznym, szerokimi znajomościami oraz niesłabnącym zainteresowaniem mediów.
W związku ze zbliżającym się przyjściem na świat pierwszego dziecka Meghan, księżna Sussex postanowiła wyrządzić baby shower na miarę prawdziwej gwiazdy, którą niewątpliwie się stała. Już we wtorek celebrytka rozpoczęła celebrację, wybierając się z grupą przyjaciół do ulubionej restauracji Donalda Trumpa, The Polo Bar, jednak główne atrakcje zostały przewidziane na środę.
Huczna impreza odbyła się w penthousie znajdującym się na samym szczycie luksusowego hotelu The Mark (w którym zresztą przyszła mama się zatrzymuje). W wynajętym na te okazję apartamencie liczącym imponujące 10 tysięcy metrów kwadratowych znajduje się pięć sypialni, sześć łazienek, pięć kominków i gigantyczny taras z widokiem na central park. Koszt przyjęcia zorganizowanego dla zaledwie 15 osób wyniósł ponoć "zaledwie" 200 tysięcy dolarów, które z własnej kieszeni pokryła sławna przyjaciółka Markle, Serena Williams. Według informacji Daily Mail, żona księcia Harry'ego opuściła Nowy Jork tuż po imprezie i wróciła prywatnym samolotem do Londynu.
Zobaczcie zdjęcia z luksusowego apartamentu w hotelu The Mark, w którym odbyło się "skromne" baby shower Meghan Markle. Tylko pozazdrościć?