Trzeba przyznać, że historia Meghan Markle przywodzi na myśl bajkę o Kopciuszku. Zaledwie dwa i pół roku temu mało znanej drugoplanowej aktorce nieoczekiwanie udało się skraść serce samego księcia Harry'ego i zasilić szeregi rodziny Windsorów. Za sprawą społecznego awansu, Markle może cieszyć się dziś wieloma przywilejami, zaczynając od sławy i bogactwa, a kończąc na serdecznej przyjaźni z najbardziej wpływowymi prominentami świata.
Ostatnie dni 37-latka spędziła w elitarnym gronie majętnych koleżanek, które towarzyszyły Amerykance w głośnym wypadzie do Nowego Jorku. W środę tuż po zorganizowanym przez Serenę Williams baby shower, przyszła pora, aby Meghan powróciła do swoich książęcych obowiązków. Księżna wsiadła do prywatnego odrzutowca, którym poleciała do Londynu. Oprócz Markle na pokładzie samolotu obecna była Amal Clooney z dwójką dzieci, która, według informacji Daily Mail, z własnej kieszeni zapłaciła za lot jetem w jedną stronę skromne 125 tysięcy dolarów.
ZOBACZ:Nowojorskie baby shower Meghan Markle: ciężarówki kwiatów, znani goście i ulubiona restauracja Donalda Trumpa (ZDJĘCIA)
Serena Williams zapłaciła za baby shower Meghan Markle 200 TYSIĘCY DOLARÓW (FOTO)
W godzinach popołudniowych czujni paparazzi przyłapali przyszłą mamę, gdy opuszczała luksusowy hotel The Mark, zmierzając w stronę czekającej na nią limuzyny. Znana z wyjątkowo szykownego i eleganckiego stylu Meghan pozwoliła sobie na odrobinę luzu, decydując się na wyjątkowo casualową - jak na siebie - stylizację: gwiazda miała na sobie obcisłą bluzę na suwak, do której dobrała czarne legginsy, kamelowy płaszcz, sportowe buty oraz czapkę z daszkiem.
Wnioskując po minie Meghan, sześciodniowy pobyt w Nowym Jorku, którego koszt wyniósł prawie pół miliona dolarów, musiał być wyjątkowo udany: szeroki uśmiech dosłownie nie schodził z twarzy celebrytki.