Branża celebrycka nie znosi próżni, a ramówki telewizyjne niestety same się nie zapełnią. Na całe szczęście z pomocą przybywają wtedy etatowi celebryci, których profesji nikt nie jest do końca pewien, jednak nie można odmówić im determinacji w dążeniu do popularności.
Już od dobrych kilku lat taką rolę pełni Karolina Gilon, która zaczynała swą medialną podróż w telewizyjnym koszmarku o wdzięcznej nazwie "Miłość na bogato" po czym zgrabnie przeskoczyła do Top Model. Nie udało jej się co prawda zaczepić w modelingu na zbyt długo, jednak ambitna dziewczyna, długo nie czekając, postanowiła przebranżować się na specjalistkę od stylu i urody.
Swój czas wolny, poza popijaniem piwka w berlińskich parkach w obecności ekshibicjonistów, Karolina lubi ostatnio spędzać na wszelkiej maści targach "beauty", gdzie może wykazać się swoją smykałką do makijażu. Nie inaczej było w ostatnią środę, kiedy celebrytka pozowała apatycznie podczas oficjalnego "dołączania do rodziny L'Oreala". Na tę wyjątkową okazję Gilon postanowiła ozdobić swoje ciało najnowszymi trendami w postaci neonowego golfu oraz kurtki z graffiti, które sparowała z klasycznym spodniami-rurkami i białymi butami na koturnie.
Pozwolilibyście Karolinie przeprowadzić na sobie metamorfozę?