Katarzyna Zielińska i Małgorzata Socha reprezentują popularną w Polsce grupę aktorko-celebrytek, które pracę na planie mało wymagających seriali skutecznie łączą z pozowaniem na ściankach. Zawodowe "ikony" stylu nie mają co prawda szans na karierę na miarę Joanny Kulig, ale wynagradzają to sobie honorariami za lokowanie produktów na Instagramie i szeroko rozumiane "bywanie". O tym, że gra jest warta świeczki, w zeszłym roku dobitnie przekonała się Socha, która na premierze samochodu odebrała nawet kluczyki do nowego Jaguara.
Zielińska i Socha przygotowują się obecnie do powrotu na ekrany w dwóch konkurencyjnych serialach. Pierwsza z nich wiosną przypomni o sobie rolą w produkcji pod nic nie mówiącym tytułem Zawsze warto, w której wystąpiła u boku Weroniki Rosati i Julii Wieniawy. Druga powróci z kolei za sprawą nowych odcinków Przyjaciółek, które zapowiadała na Instagramie już na początku stycznia.
PRZYPOMNIJMY: "Przyjaciółki" wróciły na plan
Mimo natłoku serialowych obowiązków, celebrytki w czwartek znalazły czas, by swoją obecnością uświetnić otwarcie restauracji. Co ciekawe, przy okazji pochwaliły się podobnymi modelami torebek Saint Laurent za ponad 6 tysięcy złotych. Zielińska do skromnej, czarno-białej stylizacji dobrała białą wersję na łańcuszku, całość uzupełniając ulizaną fryzurą. Socha założyła z kolei pomarańczową koszulę i czarną spódniczkę, prezentując przy okazji torebkę zdobioną chwostem z łańcuszków.
Zobaczcie Sochę i Zielińską z drogimi torebkami. Która wyglądała lepiej?