Alessandra Ambrosio sławę zdobyła dzięki trwającej 18 lat (!) współpracy z Victoria's Secret, w trakcie której dorobiła się statusu jednego z najcenniejszych "aniołków". W grudniu 2017 roku postanowiła rozstać się z bieliźnianym imperium i kontynuować karierę na własną rękę. Jako że 36-letnia wówczas Brazylijka według modelingowych standardów zbliżała się już do wieku emerytalnego, jej decyzja wiązała się ze sporym ryzykiem.
Ambrosio decyzję o odejściu z Victoria's Secret postanowiła połączyć z rewolucją w życiu prywatnym i rozstała się z wieloletnim partnerem, Jamiem Mazurem. Ryzyko się opłaciło, bo modelka nie tylko błyskawicznie odnalazła szczęście u boku włoskiego projektanta swetrów, ale też odnosi kolejne sukcesy zawodowe. W zeszłym roku trafiła na okładki portugalskiego i brazylijskiego Vogue'a, wystąpiła w kampanii marki Swarovski i przemaszerowała po wybiegu Moschino. Udana kariera zainspirowała nawet jej koleżankę i rodaczkę, Adrianę Limę, do pójścia w jej ślady i zakończenia współpracy z Victoria's Secret.
O tym, że Ambrosio może pochwalić się prawdziwie światową rozpoznawalnością, świadczy nowa sesja w jej portfolio. Brazylijka tym razem trafiła na okładkę wietnamskiego (!) wydania Harper's Bazaar, stając przed obiektywem Elio Nogueiry. Studyjne zdjęcia przedstawiają ją w stylizacjach z metką Schiaparelli, Ralph & Russo oraz Camilla And Marc. Uwagę bardziej zwracają jednak dynamiczne pozy i imponująca ekspresja, bo Ambrosio na potrzeby sesji krzyczała do lampy i próbowała zrobić świecę.
Zobaczcie Ambrosio w sesji dla wietnamskiego magazynu. Odnosi zasłużone sukcesy?