Adriana Lima w listopadzie zainspirowała się odważną decyzją Alessandry Ambrosio i zerwała lukratywny kontrakt z Victoria's Secret. Brazylijka miała sporo do stracenia, bo w 2017 roku została uznana za najcenniejszego i najbardziej rozpoznawalnego "aniołka", a trwająca 19 lat (!) współpraca z bieliźnianą marką zapewniała jej regularną obecność w mediach. Od kilku miesięcy próbuje nie wypaść z obiegu i pracuje na własne nazwisko, pojawiając się na ściankach na całym świecie.
37-latka nie ma wiele wspólnego z Hollywood, ale od kilku dni przebywa w Los Angeles, gdzie cierpliwie lansuje się na kolejnych wydarzeniach zapowiadających niedzielne rozdanie Oscarów. W czwartek kibicowała rodaczce, Gisele Bundchen, na gali Hollywood for Science, wyróżniającej gwiazdy angażujące się w ochronę środowiska. W piątek wybrała się z kolei na imprezę organizowaną przez rapera i laureata Oscara, Commona, co dało jej pretekst do pokazania się w seksownej stylizacji.
Lima słynie z seksownego wizerunku, ale rzadko zdarza jej się ubrać niestosownie do okazji. Jej stylizacja z piątej edycji imprezy Common's Toast to the Arts, wyróżniającej artystów nominowanych do Oscara, może jednak wzbudzać mieszane uczucia. Brazylijka na wydarzeniu pojawiła się w czarnej, prześwitującej bluzce, na którą nonszalancko narzuciła dopasowaną kolorystycznie marynarkę. Choć top eksponował koronkowy stanik, modelka postanowiła odsłonić też nogi, zakładając bardzo kusą spódniczkę.
Zobaczcie, jak Lima wystylizowała się na imprezę Commona. Wyglądała seksownie czy wulgarnie?