19 lutego zmarł Cezary Mocek, jeden z najbardziej lubianych uczestników pierwszego sezonu Sanatorium miłości. 67-latek, mimo ogromnej tragedii, jaką był śmiertelny wypadek samochodowy ukochanej żony, nie stracił wiary w to, że odnajdzie jeszcze w życiu miłość.
I rzeczywiście, wszystko zdawało się zmierzać w tym kierunku. W domu uzdrowiskowym w Ustroniu Cezary od pierwszej chwili zauroczył się Wiesławą Kwiatek. Ich znajomość przetrwała po zakończeniu programu.
Cezary ujawnił nawet w Super Expressie, że gdyby nie trudności logistyczne, bez wahania zaproponowałby Wiesi wspólną przyszłość.
Jakby mieszkała bliżej Łodzi to bym ją zbajerował i byłaby moja - wyznał wtedy.
Mieli się spotkać 14 lutego na prezentacji ramówki TVP. Niestety, Cezary był już wtedy w szpitalu. Trafił tam z obustronnym zapaleniem płuc. Wiesława nie zdążyła się z nim pożegnać. Jak ujawniła, nie może sobie tego wybaczyć.
Żałuję, że nie rzuciłam wszystkiego i nie pojechałam do tego szpitala - wspominała smutno.
W tej sytuacji pozostaje jej i pozostałym uczestnikom programu, towarzyszyć Cezaremu w jego ostatniej drodze. Jak poinformował Express Ilustrowany pogrzeb odbędzie się 26 lutego o godzinie 11.15 na Starym Cmentarzu w Łodzi.