W nocy z 24 na 25 lutego odbyła się długo wyczekiwana gala rozdania najbardziej prestiżowych nagród w przemyśle filmowym - Oscarów. Impreza jak zwykle przyciągnęła tłumy gwiazd, zarówno tych związanych z kinem, jak i celebrytów łaknących świateł jupiterów oraz uwagi mediów. Jedną z osób, które cieszyły się największym zainteresowaniem fotografów na czerwonym dywanie, była niewątpliwie Shangela - popularna drag queen, która zyskała popularność po występie w reality show Rupauls Drag Race.
Zobacz: Tak wyglądają uczestniczki amerykańskiego reality show o drag queens (ZDJĘCIA)
Polska modelka jest "psychofanką" amerykańskich drag queens! Ciekawe hobby? (ZDJĘCIA)
Udział w programie zaowocował wieloma propozycjami zawodowymi, dzięki którym Darius Pierce (bo tak brzmi prawdziwe imię Shangeli) miał okazję pojawić się w obsypanym nagrodami filmie Bradleya Coopera, Narodziny gwiazdy. Gdy Pierce dowiedział się, że został zaproszony na oscarową galę, w ramach reprezentowania obrazu u boku Coopera i Lady Gagi artysta nie mógł uwierzyć we własne szczęście.
Wstałem z samego rana - napisał w niedzielę na Twitterze. Nie mogłem spać. Czuje się jak dziecko czekające na świąteczny poranek. To będzie dla mnie historyczny dzień. Prawdopodobnie będę płakać. Dużo. Nadal nie mogę w to uwierzyć. Idę na Oscary. Idę na Oscary. IDĘ. NA. OSCARY.
24 lutego Shangela zawitała w Dolby Theatre w efektownej, liliowej kreacji ze aplikacjami ze złotych koralików oraz długim trenem, którym dumnie powłóczyła po czerwonym dywanie. Wisienką na torcie była imponująca blond peruka uczesana w hollywoodzkie fale oraz mocny, nieco przerysowany makijaż.