Kilkanaście lat temu Ich Troje było jednym z najpopularniejszych polskich zespołów. Ich piosenki nucili wszyscy, a grupa dwukrotnie reprezentowała kraj w Konkursie Piosenki Eurowizji. Rocznie grali setki koncertów, a ich płyty sprzedawały się jak świeże bułeczki.
Muzycy dorobili się ogromnej fortuny. Najbardziej obnosił się z nią lider - Michał Wiśniewski, który epatował luksusowymi autami i domami pilnowanymi przez sztab ochroniarzy. Michał miał wyjątkowo lekką rękę do wydawania pieniędzy i po latach z jego fortuny nic nie zostało. W jednym z wywiadów przyznał, że przepuścił zawrotną sumę 35 milionów (!) złotych. Rok temu artysta ogłosił bankructwo.
Nie mniej hulaszczy, choć nieco dalej od blasku fleszy, tryb życia prowadził drugi założyciel grupy, Jacek Łągwa. O jego problemach finansowych mówiło się od dawna (zobacz: Łągwa też bankrutuje?). Już trzy lata temu media donosiły, że wokalista i kompozytor wpadł w ogromne długi, a jego mieszkanie trafiło na sądową licytację. Artysta, który rocznie zarabiał ponad trzy miliony złotych (!) był winny ogromne kwoty bankowi i urzędowi miasta Łodzi, a także zalegał z płaceniem alimentów na dzieci. Niestety, Łągwie nie udało się wyjść z długów. Muzyk właśnie oficjalnie ogłosił bankructwo.
Dnia 15 stycznia 2019 r. Sąd Rejonowy dla Miasta Stołecznego Warszawy ogłosił upadłość konsumencką Jacka Łągwy z zespołu Ich Troje. Obecnie sprawą zajmuje się powołany przez sędziego syndyk działający w ramach jego uprawnień w toku postępowania upadłościowego - informuje przedstawiciel kancelarii, której artysta powierzył swoje interesy. Brak płynności finansowej, popadnięcie w stan niewypłacalności i niemożność regulowania wymagalnych zobowiązań pieniężnych często prowadzą w jednym kierunku - do ogłoszenia upadłości. Upadłość konsumencka jest narzędziem, które pomaga wyjść z długów i rozpocząć życie od nowa - bez wierzycieli, niespłaconych zobowiązań i koszmaru zadłużenia.
Maciej Szczakowski podkreśla, że muzyk zamierza teraz rozpocząć nowe życie.
Decyzja sądu oznacza zamknięcie trudnego rozdziału w życiu pana Jacka. Znany kompozytor i producent muzyczny będzie mógł się teraz skupić na projektach artystycznych i nowych wyzwaniach - dodaje rzecznik kancelarii.
Myślicie, że Jackowi uda się odbić od dna?