Jennifer Lawrence w ciągu ostatnich 10 lat zrobiła spektakularną hollywoodzką karierę, której źródeł złośliwcy dopatrują się w jej tajemniczej znajomości z Harveyem Weinsteinem. Aktorka ma na koncie niewiele ponad 20 ról, przy pomocy których nie tylko udało jej się zdobyć aż cztery nominacje do Oscara, ale też ugruntować pozycję na planach dobrze płatnych ekranizacji komiksów. Mając na koncie status jednej z najbardziej rozchwytywanych aktorek, w zeszłym roku postanowiła zrobić sobie przerwę i częściowo wycofać się z show biznesu.
Wnioskując po zdjęciach paparazzi, Lawrence ostatnie pół roku poświęciła na rozwijanie znajomości z dyrektorem galerii sztuki, Cookiem Maronym. Para była wielokrotnie widziana razem w Paryżu, gdzie aktorka sumiennie wypełnia obowiązki "ambasadorki" Diora, i Nowym Jorku, gdzie spędza większość czasu. W trakcie jej urlopu udało im się na tyle zbliżyć, że na początku lutego potwierdzili zaręczyny.
Lawrence ostatnio konsekwentnie unikała branżowych imprez i nie pojawiła się nawet na żadnym z oscarowych wydarzeń. Jak się okazuje, minione dni spędziła w Paryżu, gdzie w poniedziałek dała się "upolować" paparazzi w drodze na przymiarki w siedzibie Diora. Dawno niewidziana gwiazda zaprezentowała się w wyluzowanej stylizacji z czarnymi dżinsami, t-shirtem i klapkami na obcasie. Uwagę zwracał osobliwy beret i torebka Lady Dior, za którą trzeba zapłacić około 17 tysięcy złotych.
Zobaczcie Lawrence na nowych zdjęciach paparazzi. Narzeczeństwo jej służy?