Zawsze wydawało się, że Michael Jackson ma wystarczająco dużo pieniędzy, aby pokonać wszelkie choroby i przedłużać sobie życie. Okazuje się jednak, że zniszczenia, jakie dokonały się w trakcie eksperymentalnych operacji plastycznych i zabiegów wybielania skóry, są nieodwracalne. Amerykańskie media donoszą, że piosenkarz jest śmiertelnie chory. Już od kilkunastu lat przyjmuje leki, które pozwalają mu żyć. Jednak ostatnio objawy choroby się nasiliły – tabletki już nie pomagają.
Michael cierpi na niedobór antytrypsyny alpha-1 – to właśnie brak związku sieje spustoszenie w organizmie gwiazdora. Jackson utrzymuje swój stan zdrowia w tajemnicy przed przyjaciółmi i nie chce zdradzać szczegółów nawet rodzinie. Podejrzewa się jednak, że marskość wątroby, rozedma płuc i astma oskrzelowa to jedynie kilka ze schorzeń, na jakie cierpi gwiazdor.
Niedawno stan gwiazdora gwałtownie się pogorszył i lekarz stwierdzili, że jedynym ratunkiem dla niego jest przeszczep płuc. Okazuje się, że piosenkarz jest na tyle słaby, że nie przeżyje operacji.
Rodzina Michaela przygotowuje się na najgorsze.
Jesteśmy pełni nadziei – mówi Jermaine Jackson, brat Michaela. Ona jednak powoli wygasa. Odliczamy już dni.