Tara Reid – znana ostatnio jedynie ze swojego obleśnego brzucha – w końcu trafiła na odwyk. Gwiazda od wielu lat miała problemy z alkoholem. Pojawiała się na okładkach tabloidów tylko wtedy, gdy ledwo żywą wynoszoną ją z imprez. W show-biznesie krąży mało subtelny "dowcip" na jej temat, który głosi, że zarzygała kreację każdej z hollywoodzkich gwiazd.
Jeszcze nie tak dawno Tara zapewniała, że alkohol pije jedynie w towarzystwie. Stwierdziła, że wyrosła z imprez – nie kłamała. Po prostu zaczęła pić w domu, bez jakiegokolwiek towarzystwa. Zrobiła z siebie brudną szmatę.
Nie potrzebowała nikogo, otwierała butelkę wódki i opróżniała ją w pojedynkę w kilka godzin – mówi znajoma gwiazdy. Upijała się codziennie. Na kacu szła do sklepu i kupowała to, co było na półkach.
Zaniepokojona rodzina aktorki po kilku nieudanych interwencjach siłą zmusiła ją do pójścia na odwyk. Obecnie Tara przebywa w ośrodku Promises – tym samym, w którym swoje uzależnienia leczyły Britney Spears i Lindsay Lohan.