W ostatnim roku, bez dwóch zdań, w życiu Beaty Tadli zarówno pod względem prywatnym, jak i zawodowym wydarzyło się bardzo dużo. Prezenterka rozstała się w dość nieprzyjemnych okolicznościach z Jarosławem Kretem, a następnie zdjęto z ramówki prowadzony przez nią program 24 godziny. Pojawił się problem spłaty kredytu, który zaciągnęła jeszcze wraz z byłym partnerem na dom pod Warszawą. Wygrana w Tańcu z gwiazdami, choć nieco podreperowała jej budżet, nie zapewniła potrzebnych finansów na długo. Nieuniknione było zatem jak najszybsze znalezienie nowego miejsca pracy.
Szczęśliwie, po niespełna miesiącu na bezrobociu, dziennikarce udało się znaleźć nową pracę, o której z ekscytacją opowiadała kilka miesięcy temu. Co ciekawe, pomocną dłoń tym razem wyciągnęła do niej stacja nie telewizyjna, lecz radiowa.
Oprócz tego, ponoć nowy partner stale namawia Beatę do otworzenia wspólnego biznesu, który polegałby na szkoleniach medialnych. Okazuje się, że mimo jednej nowej pracy i wielu różnych pomysłów na biznes, Tadla nie zamierza zwalniać tempa pod względem zawodowym, bo już... znalazła kolejną.
Jak się okazuje, prezenterkę zobaczymy niebawem w roli komentatorki w programie Bez ograniczeń, emitowanym na antenie Superstacji. Dziennikarka będzie komentować wydarzenia z kraju wraz z prowadzącymi: Markiem Czyżem, Adamem Federem i Jackiem Zimnikiem. Program jest realizowany przy interaktywnym współudziale widzów, którzy mogą mogą na antenie wyrażać swoje opinie, a prowadzący nierzadko muszą ostro reagować i studzić temperaturę dyskusji.
Myślicie, że Beata odnajdzie się w takim formacie?