Walkę zdobywcy Oscara, Bena Afflecka, z plątaniną licznych nałogów już od kilku miesięcy obserwuje cały świat. W wyniku swojej choroby gwiazdor zmuszony był porzucić lukratywny kontrakt z wytwórnią Warner Brothers, dla której wcielał się w postać Batmana. Aktor miał bowiem ogromne trudności z pozostaniem w formie, a praca na planie niezwykle nadwyrężała jego i tak już kruche zdrowie psychiczne.
Aktor może na całe szczęście polegać na wsparciu swojej byłej żony, Jennifer Garner, która pomimo licznych zdrad partnera i jego słabości do używek, samodzielnie zawiozła Afflecka na odwyk. Według najnowszych doniesień zza oceanu, jej interwencja nie poszła na marne. Gwiazdor wraca już podobno na właściwe tory.
W ostatni czwartek Affleck napotkał paparazzi w drodze do szkoły, gdzie odprowadzał swoją 10-letnią córkę, Seraphinę. Nie sposób było już doszukać się na jego twarzy widocznych wcześniej worów pod oczami czy zaczerwień charakterystycznych dla osób cierpiących na chorobę alkoholową. Zamiast tego aktor zaprezentował się w krótko przystrzyżonej fryzurze i eleganckim, granatowym garniturze, który sparował z niebieską koszulą i najwyraźniej nadal modnym "camelowym" płaszczem. Ben nie mógł sobie jednak odmówić wszystkich grzesznych przyjemności. Fotoreporterzy uwiecznili bowiem aktora, gdy ten delektował się papierosem.
Myślicie, że jest z powrotem na dobrej drodze?