W maju zeszłego roku Gienek Loska, zwycięzca pierwszej polskiej edycji programu X-Factor podczas odwiedzin u mamy na Białorusidoznał rozległego wylewu krwi do mózgu. Niestety, miejscowi lekarze nie mogli się nim należycie zająć, gdyż najbliższa placówka szpitalna nie dysponowała podstawowym sprzętem diagnostycznym, nawet aparatem rentgenowskim.
Dopiero po przewiezieniu do odległego o 200 km szpitala w Baranowicze możliwe było wykonanie badań. Kiedy Gienek trafił na stół operacyjny, mijało właśnie 11 godzin od wylewu. Po trwającej prawie sześć godzin operacji nie wybudził się. Przez kilka miesięcy pozostawał w śpiączce. Ze względu na stan muzyka, przewiezienie go do Polski na razie nie wchodzi w grę.
Partnerka Gienka, Agnieszka Stawicka, przy wsparciu przyjaciół i Polskiej Fundacji Muzycznej robi co może, by zorganizować mu pomoc na miejscu.
Jak ujawniła w Dzień Dobry TVN, potrzebne jest w zasadzie wszystko, bo na Białorusi brakuje podstawowych artykułów, więc wszystko trzeba przywozić z Polski.
Jak jechałam po raz pierwszy nie wiedziałam, że jedzenie będzie potrzebne. Natomiast rzeczywiście trzeba mu specjalnie gotować, trzeba go odżywiać, ponieważ leży - zdradziła w telewizji.
Stan Gienka nadal jest bardzo poważny. Niedawno odwiedziła go wolontariuszka z Polski. Jak ujawniła po jej powrocie Polska Fundacja Muzyczna, Loskę czeka wielomiesięczna kosztowna rehabilitacja.
Dzięki Waszemu wsparciu i hojnym sercom Gienek ma zapewnione to, co w tym momencie jest niezbędne do jego zdrowienia i rehabilitacji, czyli niezbędne leki, odpowiedni, własny sprzęt medyczny, środki pielęgnacyjne, masaże, no i przede wszystkim czułą opiekę kochających bliskich - informuje fundacja na swojej stronie internetowej. _I choć proces leczenia będzie długotrwały, a potrzeby, także te finansowe, duże, to jesteśmy pewni, że damy radę w dalszym ciągu mu pomagać, bo przecież zawsze możemy na Was liczyć.
_
_
_