Związek Joli Rutowicz i Jarka Jakimowicza skończył się bardzo burzliwie. I to mówiąc najdelikatniej. Bo jak nazwać publiczne oskarżanie byłego chłopaka o pobicie, określanie go mianem "medialnego pasożyta" i "kreatury"? Po zerwaniu Jola zapewniała, że Jakimowicz był z nią tylko dla kasy i po to, by pokazać się z nią w telewizji (zobacz: "Rzuciłam Jarka, bo to niezaradna oferma!")
.
Swoją drogą - pomyślcie, co za dno - być z Jolą po to, by się z nią pokazać... Każdy rozsądny człowiek starałby się raczej z tym kryć.
Po wszystkim co zostało powiedziane, trudno było nam uwierzyć w tę informację. Ale pamiętajcie - mówimy przecież o najgorszych ludziach, którzy robią wszystko na pokaz. Nasz informator jest pewien, że kilka dni temu widział Jarka i Jolkę o 4 nad ranem na lotnisku Birmingham International Airport... Było to jeszcze przed finałem Gwiazdy tańczą na lodzie.
Co robili razem w Anglii? Jeżeli ten romans znowu się rozkręci, będą gorsi niż Doda i Majdan. Z drugiej strony - pewnie właśnie o to im chodzi. Oboje nie potrafią nic, więc mogą konkurować tylko w robieniu największej "siary". Tylko to może im zapewnić byt na Pudelku. Do czasu.