Iskra Lawrence od niespełna trzech lat robi, co może, by wygryźć Ashley Graham w roli najpopularniejszej modelki XXL na świecie. W przeciwieństwie do bardziej doświadczonej koleżanki po fachu, Brytyjka nie zdaje się aspirować do kariery w świecie mody i z powodzeniem realizuje się jako gwiazda Instagrama, na którym śledzą ją już ponad 4 miliony fanów. W ramach swojej działalności nie tylko reklamuje kosmetyki i bieliznę, ale też szerzy "zdrowe podejście do kobiecego ciała".
Lawrence, która ze względu na podobieństwo do innej gwiazdy modelingu dorobiła się przydomku "Gigi Hadid XXL", od kilku miesięcy coraz odważniej walczy o status międzynarodowej celebrytki. W ramach zabiegania o uwagę mediów w zeszłym roku pokazała kość biodrową na czerwonym dywanie gali SAG, poleciała na festiwal w Cannes i lansowała się na imprezie dla "kobiet roku". Teraz najwyraźniej postanowiła zadbać o rozpoznawalność w Hollywood i wybrała się na huczną premierę.
Zobacz też: "Gigi Hadid XXL" chwali się nogą na gali SAG
Lawrence w poniedziałek postanowiła poszukać szczęścia na światowej premierze filmu Kapitan Marvel, który do polskich kin trafi w najbliższy piątek. Z okazji sesji na czerwonym dywanie zaprezentowała się w oryginalnej stylizacji z szerokimi, różowymi spodniami i kontrastującą, pomarańczową bluzką. Całość uzupełniała elegancka, wieczorowa torebeczka, fryzura w postaci nonszalanckiego kucyka i makijaż z ustami pod kolor spodni.
Zobaczcie "Gigi Hadid XXL" na premierze w Hollywood. Wyglądała korzystnie?