Pierwszy odcinek dziewiątej (a w rzeczywistości 22.) edycji Tańca z Gwiazdami wywołał duże emocje głównie za sprawą niezbyt udanego występu Justyny Żyły. Była żona słynnego skoczka narciarskiego przygotowywała się do występu od miesiąca. Niestety, gdy przyszło do zaprezentowania świeżo nabytych umiejętności, Żyła miała problem ze złapaniem rytmu i wykonaniem podstawowych kroków.
Oceny jurorów były miażdżące. Najmocniej Justynę skrytykowała Iwona Pavlović, która stwierdziła, że była żona Piotra "zatańczyła jak przedszkolak", a jej występ określiła mianem "masakry". Następnie jurorka dała aspirującej celebrytce najniższą notę w historii programu. Pozostali jurorzy także byli bardzo surowi. Cha cha pary została oceniona na zaledwie osiem punktów.
W obronie Justyny stanął jej partner taneczny, Tomasz Barański, który tłumaczył, że wprawdzie jego podopieczna "nie zatańczyła wybitnie", ale przez ostatni miesiąc "nie leżała", tylko sumiennie ćwiczyła pod jego okiem. Ponoć po programie Justyna "uroniła łezkę".
W obronie Żyły postanowiła stanąć też była jurorka show, Beata Tyszkiewicz. Aktorka słynęła z tego, że w programie często nie zgadzała się z opiniami Iwony. Nie inaczej jest tym razem. Mimo że gwiazda nie oglądała występu Justyny, jej zdaniem tak mocna krytyka nie powinna mieć miejsca. Beacie nie spodobało się zwłaszcza to, że zarówno Pavlović, jak i Andrzej Grabowski sarkastycznie odnieśli się w ocenach do życia prywatnego Justyny. "To był mizerny skok bez zaznaczonego telemarku", "Justyna Żyła, uważaj, żebyś w następnym odcinku nie była... była" - kpili.
To niedopuszczalne. Trudno mi wyobrazić sobie całą tę sytuację, bo nie widziałam tańca pani Żyły, ale uważam, że wypominanie prywatnego życia w takim momencie nie powinno się zdarzyć - mówi oburzona Tyszkiewicz w rozmowie z Plejadą.
Beata podkreśla, że gdyby była na miejscu, zareagowałaby stanowczo.
Na pewno. Tak nie powinno być. Mam nadzieję, że pani Justyna poradzi sobie za tydzień. Na pewno z odcinka na odcinek będzie coraz lepiej, życzę jej wszystkiego najlepszego - powiedziała.
Jak myślicie, co Beata odpowiedziałaby Iwonce, gdyby była na miejscu?