Ostatnio fani Kardashianek żyją dramatem w kilku aktach, w którym główne role należą do Khloe, Tristana i Jordyn Woods, a didaskalia należy przypisać Kylie: Kardashianki są wściekłe na Jordyn: "Nie powiedziała prawdy, a wywiad to nie przeprosiny"
Media spekulują, czy najnowsze "dzieło" na mapie obyczajowych skandali rodziny nie jest przypadkiem autorstwa Kris Jenner, która dała się poznać jako reżyserka niejednego skandalu wewnątrz rodu.
Tym razem jednak podobno historia jest prawdziwa, czego dowodem mają być kolejne zaangażowane w sprawę osoby, takie jak Jada Pinkett Smith.
Żona Willa Smitha postanowiła podnieść oglądalność swojego programu i zaprosiła do "czerwonego stołu" Jordyn, która stwierdziła, że choć "tylko pocałowała" Tristana, to i tak żałuje tego, że w ogóle poszła na after party do niewiernego koszykarza. Dodała też, że obrywa jej się, bo jest "czarną kobietą" i choć bierze na siebie odpowiedzialność, to jednak trudno jej zrozumieć, dlaczego "cały świat ją krytykuje".
Tymczasem Khloe ograniczyła się do kilku smutnych cytatów na instastory i wpisów na Twitterze. Póki co nie udzieliła wywiadu w sprawie Thompsona, ale z pewnością łez i intymnych wyznań będzie można spodziewać się po nowych odcinkach reality show Kardashianek. Khloe, która nazywa siebie "wojowniczką, która się nie poddaje", skupia się na spędzaniu czasu z córką, True.
Paparazzi sfotografowali celebrytkę na ulicach Calabasas, w którym mieszka klan Kardashianek. Okazuje się, że to prestiżowe miejsce, w którym dom chciałoby mieć wielu fanów tej rodziny, w wielu aspektach przypomina zwykłą prowincję. Podobno sąsiedztwo dyskutuje o zdradach Tristana i Jordyn od dawna, a związek Khloe z koszykarzem był na ustach całej okolicy.
Wszyscy mają oczy, równiez twoi sąsiedzi, którzy nie są gwiazdami - mówił ostatnio Jefree Star, kierując swoje słowa do Khloe.
Myślicie, że chciałaby się wyprowadzić gdzieś daleko poza Kalifornię?