Kim Kardashian udało się zdobyć niemalże wszystko w świecie celebrytów. Amerykanka jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób na świecie, ma własne linie kosmetyków, ubrań, a nawet perfum. Swego czasu udało jej się także interweniować u prezydenta Stanów Zjednoczonych, walcząc o ułaskawienie więźniarki skazanej za posiadanie marihuany. Nawet sama Anna Wintour, redaktor naczelna amerykańskiego Vogue'a, stwierdziła ostatnio, że celebrytka przeszła ogromną transformację, a jej styl ubierania stał się dużo bardziej elegancki, od kiedy przypieczętowała współpracę z biblią mody sesją okładkową.
Wygląda jednak na to, że Wintour odrobinę pospieszyła się ze swoimi pochwałami. Ostatnimi czasy Kim coraz częściej widywana jest bowiem w kreacjach, które przywodzą na myśl jej pornograficzne początki w show biznesie. Po obnażeniu swoich piersi w skąpej kreacji Muglera, przyszła pora na wyzywające rajstopo-kombinezony, stały element jej garderoby.
W ostatnią środę Kardashianka pojawiła się w prześwitującej kreacji od Azzedine'a Alai w ramach paryskiego fashion weeku. Kontynuując motyw nagości, gwiazda dopełniła cętkowaną "kreację" przezroczystymi szpilkami projektu swojego męża. Jedynym pasującym do zimowej aury składnikiem stylizacji był czarny, aksamitny płaszcz, również z domu mody Alaia, którego obecność ledwo ratowała Kim przed prezentowaniem się jak gwiazda filmów dla dorosłych w godzinach pracy.
Mimo że zagraniczne media zachwyciły się strojem Kim, nas nadal nurtuje pytanie, jak udało jej się nie zmarznąć?