Ashley Graham od paru lat cieszy się statusem najpopularniejszej modelki XXL na świecie, ale w branży nie osiągnęła jeszcze wszystkiego. 31-latka wielokrotnie trafiła na okładki Vogue'a, została uznana za jedną z najbardziej wpływowych osób według Time'a i wytrwale wspina się po szczeblach telewizyjnej kariery. Jej słabym punktem zdają się jednak być pokazy mody, bo Graham w trakcie swojej 10-letniej kariery na wybiegu pojawiła się zaledwie 13 razy.
Graham od kilku miesięcy rzadziej udziela się przed obiektywem, poświęcając sporo energii na umacnianie pozycji w telewizji. W ramach pracy prezenterki wielokrotnie pełniła rolę gospodyni na wydarzeniach powiązanych z konkursami Miss Universe, prowadzi urodowy program American Beauty Star i funkcjonuje jako jurorka amerykańskiego Top Model. Ostatnio awansowała w telewizyjnej hierarchii, pojawiając się w roli oficjalnej reporterki na czerwonym dywanie gali rozdania Oscarów.
Modelka kilka dni temu poleciała do Australii, co dało jej pretekst do powrotu na wybieg. W czwartek wystąpiła w pokazie marki Thurley, który odbył się w ramach Virgin Australia Melbourne Fashion Festival. Na wybiegu zaprezentowała się między innymi w zwiewnej, turkusowej sukni, której bardzo głębokie rozcięcie wyeksponowało jej słynne, dorodne udo. Odważny fason okazał się wręcz problematyczny, bo modelka w trakcie pokazu pokazała nawet fotografom majtki.
Zobaczcie Graham na wybiegu w Melbourne. Powinna częściej brać udział w pokazach?