Tydzień temu media obiegła szokująca informacja o śmierci Keitha Flinta, artysty zespołu Prodigy. Flint, który miał niespełna 50 lat, popełnił samobójstwo. Jak donosiły media, tuż przed śmiercią próbował jeszcze naprawić relacje ze swoją żoną: *Keith Flint błagał żonę o wybaczenie, zanim popełnił samobójstwo *
Tydzień po smutnych informacjach policja opublikowała raport, w którym podała oficjalną przyczynę śmierci Flinta. Muzyk popełnił samobójstwo przez powieszenie. Ciało Keitha znaleziono 4 marca o 8:08 rano w jego posiadłości w Dunmow.
Policja ustaliła, że śmierć nie budzi podejrzeń - oświadczył Lynsey Chaffe z biura koronera.
Funkcjonariusze przypominają jednocześnie, że wciąż nie są znane wyniki badań toksykologicznych.