Penelope Cruz od 18 lat robi międzynarodową karierę, ale nadal jest bardzo związana ze swoją ojczyzną. Aktorka i jej rodzina większość czasu spędzają w domu w Madrycie, dbając o to, by zagraniczne zobowiązania nie zdomominowały ich życia. Co ciekawe, Cruz chętnie zaszczyca swoją obecnością lokalne gale, na których często pojawia się nie jako gwiazda, tylko jako wsparcie dla przyjaciół i koleżanek po fachu.
44-latka skutecznie łączy pracę na planie hollywoodzkich produkcji z kolejnymi hiszpańskojęzycznymi rolami. W zeszłym roku brawurowo wcieliła się w Donatellę Versace na potrzeby serialu American Crime Story, w międzyczasie powracając na rodzime ekrany za pośrednictwem thrillera Wszyscy wiedzą, w którym zagrała u boku męża, Javiera Bardema. Obie role zostały wyróżnione nominacjami przez hiszpańską organizację Union de Actores, co w poniedziałek zaprowadziło gwiazdę na uroczystą galę w Madrycie.
Cruz od lat pozostaje pupilką Chanel, a w zeszłym roku doczekała się nawet miana oficjalnej "ambasadorki". Wieloletnia współpraca z francuskim domem mody sprawiła, że zbliżyła się do Karla Lagerfelda, który 19 lutego przegrał walkę z rakiem trzustki. Cruz w ramach hołdu dla przyjaciela pojawiła się już w roli modelki na ostatnim pokazie Chanel, ale najwyraźniej nadal jest w żałobie, na co wskazuje jej stylizacja z poniedziałkowej gali. Aktorka tym razem zaprezentowała się w skromnym wydaniu, bo na czarną sukienkę z metką francuskiego domu mody narzuciła prosty, tweedowy płaszcz. Całość uzupełniał czarny kuferek, szpilki od Christiana Louboutina i naturalna, lśniąca fryzura.
Zobaczcie Cruz na gali w Madrycie. Podoba Wam się w skromnym wydaniu?