Paweł Kukiz ostatnio sprawia wrażenie, jakby rzeczywistość doskwierała mu do tego stopnia, że postanowił trochę ograniczyć z nią kontakt. Jego polityczni zwolennicy opuszczają go jeden z drugim, a ci, co zostali żalili się niedawno w Newsweeku na ciężką atmosferę panującą z klubie poselskim Kukiz’15 oraz samego lidera, który podobno ostatnio nie przebiera w słowach, nie stroniąc od wulgaryzmów. W tej sytuacji nawet nie wiadomo, czy uda mu się wprowadzić choćby jednego przedstawiciela do Parlamentu Europejskiego, a los ugrupowania w jesiennych wyborach do Sejmu też rysuje się niepewnie.
W tej sytuacji trudno się dziwić, że Pawłowi coraz częściej puszczają nerwy...
Ostatnio naraził mu się były prezydent RP Lech Wałęsa. Jego przewinienie, polegające na zamieszczeniu na facebookowym profilu zdjęcia rezydencji Kukiza z lotu ptaka oraz z perspektywy ulicy, muzyk postanowił surowo ukarać.
Wprawdzie te same ujęcia willi w Łosiowie ukazywały się już niejednokrotnie w tabloidach, ale Wałęsa podpadł Kukizowi zamieszczonym pod nimi komentarzem.
Jak mieszka w Łosiowie koło Opola skrzywdzony przez komunę, lewactwo i bolszewię : muzyk/poseł/polityk : Paweł Kukiz (niedoszły trybun ludowy w tzw. III RP) - napisał uszczypliwie były prezydent, dając do zrozumienia, że Kukiz, promujący się na antysystemowca, całkiem nieźle się w tym systemie urządził.
Cóż, można w tej sytuacji użyć stwierdzenia, że przyganiał kocioł garnkowi. Sam Wałęsa też biednie nie mieszka i Kukiz od razu postanowił wyjaśnić, dlaczego. Jak niedwuznacznie sugeruje w napisanej specjalnie dla byłego prezydenta piosence, sekretem jego kariery jest współpraca z SB,o którą środowiska prawicowe posądzają go od dawna.
Ponieważ dostąpiłem zaszczytu, że sam LECH WAŁĘSA (!) udostępnił na swoim Facebooku zdjęcie mojego domu - muszę (i chcę) się odwdzięczyć! W ramach podziękowań bardzo proszę Pana Prezydenta, aby przyjął skromny dar od wiejskiego grajka w postaci kilku nut skleconych pod strzechą…- zapowiedział muzyk, zamieszczając wideo do utworu o treści, która nie pozostawia wątpliwości co do intencji autora:
Płynie "Bolek" do stoczni, bo tam bunt zagościł. Stoczniowcy nie pracują, przeciw komunie knują. Komuna stocznie gnoi, przez stocznie Polska stoi. Ogólna demolka, już czas wyprowadzić "Bolka". Przeskoczy "Bolek" murek, czerwony kapturek. Wilki rzucą w górę, by zrobił w stoczni dziurę. Chodzi "Bolek" po stoczni załoga go gości. Okrzyki będą wznosić, na rękach go nosić. Opowie "Bolek" bajkę i zapali fajkę. Załoga będzie spała, on - u generała. Wszystko poustalane, przybija "Bolek" sztamę. Przybija "Bolek" sztamę i Polska się raduje, że stocznia funkcjonuje. Stocznię się zdezeluje i sprywatyzuje, ogłosi demokrację i koniec, po bajce .
Myślicie, że któryś z nich przesadził? A może obaj…?