Wbrew pozorom, które stara się zachować w mediach, Gosia Andrzejewicz nie jest wcale słodką i bezkonfliktową osobą. Przeciwnie, bardzo lubi polaryzować ludzi. Dzieli wszystkich na "antyfanów" i "Gosiomaniaków" - taka terminologia pojawia się wciąż na jej stronie internetowej i licznych profilach w sieci. Nie ma nic pośrodku. Jeżeli nie kochasz jej miłością bezwarunkową, uważa Cię za wroga.
Świadczyć może o tym fakt, jak zażarcie walczą z Gosią jej byli fani i współpracownicy. Muszą czuć się przez nią naprawdę wykorzystani i potraktowani niesprawiedliwie. Na jednym z jej profili toczy się ostra dyskusja między dziewczyną, która wciąż uważa się za jej najlepszą przyjaciółkę i kilkoma byłymi fanami oraz... producentem jej największych hitów.
Adam Kamiński (nie mylić z chłopakiem Gosi - Arturem "Stonem" Kamińskim) wypowiada się tam pod nazwiskiem i mówi, co o niej sądzi. Jest to chyba dość wiarygodny człowiek w tym temacie, bo to właściwie on zrobił z Gośki gwiazdę - wymyślił muzykę do wszystkich jej "hitów", m.in.: Lustro, "Trochę ciepła, Siła marzeń i Pozwól żyć.
Ja po prostu nie lubię chłamu i syfu a Gosia to największy obciach w show-biznesie - pisze dziś Adam, wyraźnie wstydząc się epizodu z tą "artystką". Zapytaj o zdanie Kubę Wojewódzkiego, Elę Zapendowską. Wiesz czemu [ludzie się z niej śmieją]? Bo nikt nie lubi prostych, butnych i brzydkich osób które uważają się za 7. cud świata.
Po pierwsze to osiągnęła wszystko dzięki mnie, bo nagrałem jej piosenki i wyciągnąłem z jakiegoś bagna - zwraca się do "Gosiomaniaczki", która zarzuciła mu, że jest "antyfanem". Gdyby nie ja nigdy nie nuciłabyś "Pozwól żyć" czy innych. Ale w porę spostrzegłem swój błąd. Przeczytaj sobie dokładnie, kto nagrywał jej płyty i kto produkował największe hity. Widzę, że ktoś Ci zrobił wodę z mózgu.
Tak, w tym Gośka jest dobra. Na szczęście nic nie trwa wiecznie. Skoro już nawet znajomi i najważniejsi współpracownicy odwracają się od Andrzejewicz, nie rokuje to chyba zbyt dobrze jej nowej płycie.