Magda Gessler wypracowała sobie przez ostatnią dekadę zaszczytne miejsce na szczycie polskiego show biznesu jako najważniejszy "autorytet kulinarny". Właścicielka bujnych loków zjednała sobie serca widzów nie tylko wiedzą na temat jedzenia i kuchni świata, ale też niezwykłą ekspresyjnością, z którą wypluwa niesmakujące jej potrawy i soczyste przekleństwa. Wygląda jednak na to, że już niedługo fani mogą mieć coraz mniej okazji, aby zobaczyć swoją idolkę w trakcie degustacji.
Jak wyznała w rozmowie z Party.pl, Gessler stopniowo przechodzi na dietę wegetariańską, czemu też zawdzięcza zrzucenie kilku kilogramów.
Moja dieta obfituje teraz głównie w warzywa i kasze. Uwielbiam awokado, pomidory, bakłażany, granaty, owoce mango i ubóstwiam maliny. Przez cały dzień piję też ciepłą wodę – zdradziła gwiazda.
Magda już wcześniej przestrzegała przed zgubnością kurzych wątróbek, jednak okazuje się, że to nie jedyne mięso, na które zaczęła bardziej uważać.
Kiedy zjem kawałek cielęciny czy wołowiny, która jest karmiona antybiotykiem, natychmiast mam taką wysypkę, że muszę jechać na kroplówkę z kortyzolu - wyznała na zeszłorocznej konferencji Fundacji Kwiat Kobiecości.
Jak podaje Party.pl, do zmiany nawyków żywieniowych ponoć najbardziej namawiał ją syn Tadeusz i przyjaciele, według których dieta wegetariańska znacznie ogranicza ryzyko wystąpienia nowotworów.
Myślicie, że swoim wyznaniem królowa goloneczek przyczyni się do wzrostu liczby mięsnych abstynentów w kraju?