Doda reklamuje aktywnie nowy pomysł na biznes, który realizuje z Mają - dzwonek ze swoim rżeniem do ściągnięcia na komórkę. Co ciekawe, ponoć są ludzie gotowi za to zapłacić... Świat nie przestaje nas zadziwiać.
Promocja tego wartościowego produktu odbywa się oczywiście czyimś kosztem. Padło na Justynę Steczkowską. Dorota przekonuje, że słyszała taki dzwonek w telefonie swojej telewizyjnej rywalki. Raczej kłamie, ale obserwując dziwaczne zachowanie Steczki, trudno cokolwiek wykluczyć.
Każdy może ściągnąć sobie teraz mój śmiech jako dzwonek - mówi w wywiadzie z onetem. Wiem, że Jusia też taki ma i jest to ponoć lepsze od miliona kilogramów antydepresantów. Także polecam.
Konflikt Jusia-Doda już się nam opatrzył. Kto lubi patrzeć, jak się dwie babki "biją" do krwi? Teraz jak w niesławie z anteny odchodzi GTnL, Steczka wyląduje pewnie w Polsacie lub TVN-ie. Z zastrzeżeniem, że nigdy nie stanie przed kamerą obok Dody. Nie jest taką masochistką, żeby drugi raz wchodzić do klatki z krokodylem.