Ile to już razy słyszeliśmy o pewności siebie Dody? Rabczewska lubi opowiadać o tym, że ma gdzieś opinie innych, jest doskonała i nic by w sobie nie zmieniła. Wszystko pięknie. Tylko dlaczego w takim razie każe zawsze grafikom przerabiać się w Photoshopie (i to w stopniu większym niż konieczny)? Czy tak postępuje osoba pewna swojej urody, z dystansem do siebie?
Spójrzcie tylko na zdjęcie, które ukaże się na okładce styczniowego numeru magazynu Sukces. Doda tak się na niej "zdystansowała", że aż trudno ją poznać. Ma poprawione dosłownie wszystko. Od włosów zaczynając, na palcach kończąc. No, chyba tylko piersi zostawiła w spokoju (słusznie, praca chirurga w zupełności wystarczy). Domalowany jest makijaż, twarz wydłużona (przez co jej rysy złagodniały), a nos skrócony.
A to tylko okładka! Strach pomysleć, co będzie w środku. Być może sesja w stylu tej, która ukazała się w Vivie na początku roku? Wtedy grafik udowodnił, że potrafi używać większości narzędzi w Photoshopie (zdjęcia pod spodem).
A to poprzednia sesja Dody - retusz w starciu z prawdą: