Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego, Władysław Kosiniak-Kamysz rozwiódł się z żoną, Agnieszką trzy lata temu, 18 marca 2106 roku. Pobrali się siedem lat wcześniej, gdy polityk pełnił jeszcze funkcję sekretarza Naczelnego Komitetu Wykonawczego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Dwa lata po ślubie polityczna kariera Kosiniaka-Kamysza tak się rozkręciła, że praktycznie przestał bywać w domu.
Małżonkowie rozstali się bez awantur. Poszło tym łatwiej, że nie zdążyli dochować się wspólnych dzieci.
Lider ludowców wielokrotnie podkreśla w wywiadach, że właśnie brak dziecka jest dla niego najbardziej dotkliwy i zapowiadał, że jeśli tylko spotka odpowiednią kobietę, to na pewno nie będzie zwlekał z decyzją.
Ze stomatolożką Pauliną Wojas, córką wójta gminy Gdów, polityk spotyka się od blisko roku. Fotoreporterzy przyłapali ich na randce w sierpniu zeszłego roku. Już wtedy wyglądali na ludzi, których łączy głębsza zażyłość, stąd spekulacje, że ich miłość zaczęła się wcześniej, co udało im się utrzymać w tajemnicy.
Zresztą Kosiniak-Kamysz w ogóle zdaje się nie mieć problemów z pilnowaniem swojej prywatności. Własny ślub udało mu się utrzymać w tajemnicy przez miesiąc! O tym, że się ożenił, nie wiedzieli nawet jego najbliżsi współpracownicy zajęci akurat negocjacjami na temat przystąpienia do Koalicji Europejskiej, co nie spodobało się niektórym działaczom partii.
Niewykluczone, że do zmiany stanu cywilnego przyznał się tylko ze względu na to, że wraz z Pauliną spodziewają się właśnie wspólnego dziecka, co prędzej czy później i tak wyjdzie na jaw.
To dla nas piękny czas - ujawnia radośnie polityk. Jesteśmy szczęśliwi z żoną, że już niedługo zostaniemy rodzicami.
**_
_**